poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Wycieczka na ... safari!

Korzystając z pięknej pogody i dłuższego weekendu wybraliśmy się ostatnio na ... safari! Wbrew temu, co sądziła moja mama :) nie jest to "prawdziwe" safari, po którym jeździ się autem wśród dzikich zwierząt, tylko ZOO, którego pełna nazwa to ZOO Safari Borysew i które znajduje się pod Poddębicami.
Muszę przyznać, że po wizycie w tym ogrodzie mam trochę mieszane uczucia. Przede wszystkim jest tam drogo. Wejście dla jednej osoby dorosłej kosztuje 22 zł, do tego dochodzą opcjonalnie, także dodatkowo płatne - kolejka (5 zł/ os, my się na nią nie zdecydowaliśmy, ale biorąc pod uwagę rozmiary ogrodu, może to niezły pomysł) czy figlarnia dla dzieci. Jeśli dodać do tego lody czy napój, robi się z tego ładna kwota. Nic dziwnego, że wejściówki do Borysewa można było kupić za połowę ceny w zakupach grupowych na jednym z portali. Ponadto jedna część tego zoo to po prostu ogromne pole, z ogrodzonymi siatkami polami, na których znajdują się różne zwierzęta. Nie ma żadnych drzew (tzn. są, ale na razie niewielkie), skałek, nic, co tworzyłoby jakiś "klimat" tego miejsca. Kiedy jest gorąco człowiek czuje się tam, jak na patelni, co nie jest zbyt przyjemnym uczuciem, ani dla ludzi, ani dla zwierząt. Ponadto teren całego ZOO jest wyłożony płytami chodnikowymi, po których chodzi się bardzo ciężko z wózkiem, nie wspominając o tym, że mocno takim wózkiem trzęsie.
Plusem ZOO jest to, że jest tam mini zoo z małymi zwierzętami, które dzieci mogą pogłaskać (chociaż koza, którą chciała pogłaskać Hania nie była tym pomysłem zachwycona) i przyjrzeć im się z bliska, mogą przejechać się na kucyku i wyszaleć w tzw. Figlarni, czyli wielkim namiocie wypełnionym głównie dmuchanymi zamkami, ale jest też trampolina i basen z piłeczkami. Zaletą Safari Borysew jest też to, że ma specjalny domek dla mamy z dzieckiem, w którym można spokojnie przewinąć, czy nakarmić dziecko, a nawet podgrzać pokarm oraz to, że odbywają się w nim pokazowe karmienia zwierząt, np. codziennie o 13 karmiona jest foka Dawid, która większą część dnia spędza pod wodą, więc karmienie jest praktycznie jedyną okazją, by ją zobaczyć. Ta druga część jest też bardziej "klimatyczna", jest więcej cienia, sporo ławek i ładniejsza zabudowa dla zwierząt.
Reasumując - szczerze, to chyba bardziej podoba mi się łódzkie ZOO, może, gdyby Borysew był tańszy, oceniłabym go lepiej, ale za 44 zł od 2 osób oczekiwałam czegoś więcej. Natomiast niewykluczone, że wrócimy tam za parę lat, kiedy Hania będzie bardziej zainteresowana zwierzętami.



ZOO Safari Borysew
Borysew 25
Poddębice
otwarte codziennie od 9-19


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz